Konflikt na linii Grabara – Ryan się zaognił? Australijczyk zareagował na wpis Polaka
W lipcu 2021 roku Kamil Grabara trafił z Liverpoolu do FC Kopenhagi. Od momentu dołączenia do duńskiej ekipy polski bramkarz bardzo dobrze sobie radzi i wywalczył sobie silną pozycję w bramce.
Konflikt na linii Grabara – Ryan?
Niestety 24 lipca Kamil Grabara doznał groźnej kontuzji. W meczu z Alborgiem Polak został brutalnie zaatakowany, co okupił groźną kontuzją twarzoczaszki. W związku z tym urazem FC Kopenhaga ściągnęła w swoje szeregi Mathewa Ryana, który wskoczył w jego miejsce.
Kiedy Polak wyzdrowiał, wrócił do bramki FC Kopenhagi, a wówczas zaczęło iskrzyć między Grabarą a Ryanem. Były piłkarz Liverpoolu powiedział w jednym z wywiadów pod koniec września, że nie widzi konkurencji na pozycji bramkarza, jednocześnie nie komentując występów swojego klubowego kolegi. – Mogę tylko powtórzyć, że istnieje powód, dla którego drużyna zajmuje dziewiąte miejsce w lidze i tracimy gole – powiedział na przełomie września i października, cytowany przez sport.pl
Z kolei Australijczyk przyznał w jednym z wywiadów, że czuje się dotknięty przez to, że nie gra po powrocie do zdrowia Kamila Grabary. – Czuję, że to powody polityczne sprawiają, że nie gram – powiedział Mathew Ryan.
Do tych słów postanowił odnieść się Kamil Grabara podczas ostatniego meczu Argentyna – Australia w 1/8 finału mistrzostw świata. Przy bramce na 0:2 dla Argentyny bramkarz Socceroos popełnił fatalny błąd, który w końcowym rozrachunku kosztował Australię przegraną i odpadnięcie z mundialu.
Reakcja Kamila Grabary na błąd Mathewa Ryana
Po tym błędzie Kamil Grabara napisał na Twitterze wymowny komentarz.
„To musiała być polityka klubu, na pewno” – czytamy.
Odpowiedź Mathewa Ryana
Dziennikarze Sport.pl odnaleźli pomeczową wypowiedź Mathewa Ryana, który odniósł się do słów swojego konkurenta w bramce FC Kopenhaga. – Nie jestem zaskoczony tymi słowami, ale jego opinia mnie nie obchodzi – zareagował Australijczyk.
Ponadto bramkarz opowiedział o tym błędzie ze swojej perspektywy. – Argentyna wyszła na murawę, by nas naciskać. Popełniłem mały błąd. Może powinienem sfaulować rywala albo jakoś inaczej odebrać mu piłkę – stwierdził, cytowany przez Sport.pl.